W sobotę UKS Jedlina-Zdrój rozegrał rewanżowy mecz z drużyną TOP Bolesławiec. Po zwycięstwie w Głogowie apetyt na wygraną był duży. Emocje były do samego końca.
Tym razem rewanż nie udał się jedlinianom. Nawet głośny doping publiczności, wśród której znaleźli się kibice jedlińskiej drużyny piłkarskie KS Zdrój nie pomógł w zwycięstwie.
Początek pierwszego seta zapowiadał się bardzo dobrze. Głośny doping dobiegający z trybun niósł jedlinian. Niestety goście dość szybko otrząsnęli się i zaczęli odrabiać stratę i wygrali pierwszego seta. Drugi set należał jednak do gospodarzy. Zmobilizowani przez trenera Jarosława Marciniuka wyraźnie wygrali drugiego seta do 18. W kolejnym secie znów lepsi okazali się goście gładko wygrali do 16 obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Najbardziej emocjonujący był set 4. Obie drużyny grały najbardziej wyrównanie. Mocniejsi okazali się tym razem gospodarze (29:27) i przedłużyli swoje szanse na wygraną.
Niestety tie break to skuteczniejsza gra w ataku przyjezdnych i wygrana 15:6.
Po raz kolejny najskuteczniejszym graczem UKSu był Wojciech Matras.
Kolejnymi rywalami naszej drużyny będzie JKS Spartakus z Jawora. Najpierw w środę 27 stycznia (środa godz. 16.00) odbędzie się zaległy mecz w Jedlinie-Zdroju, a 30 stycznia (sobota) na wyjeździe UKS zagra w Jaworze.